Kariera w Stanach Zjednoczonych
O ile trudno było podważyć jego kompetencje, nawet w przypadku najbardziej ekstrawaganckich fryzur i peruk, krytyce, choć najczęściej subtelnej, poddawano najczęściej sposób życia Antoine'a. Nazywano go oryginałem lub dziwakiem, bardziej Antoniną niż Antoine'em. Dziwiono się, w jaki sposób fryzjer mógł zarobić tyle pieniędzy. Krzywo patrzono na wszelkie objawy jego oszałamiającego bogactwa - kolejne posiadłości, samoloty, luksusowe samochody i nietypowe stroje.
Antoine czekał na wezwanie z Nowego Jorku. Był pewny, że w końcu nadejdzie. Wiadomość o propozycji stworzenia sieci salonów firmowanych jego nazwiskiem zastała Antoine'a w Wenecji, gdzie spędzał karnawał 1925 roku. Najpierw nieco się wystraszył i polecił żonie, by zażądała dziesięciu tysięcy franków wynagrodzenia i zwrotu kosztów podróży oraz pobytu. Myślał, że to zniechęci stronę amerykańską, ale jego warunki zostały zaakceptowane bez negocjacji. Uznał to za znak, że tam, za oceanem, naprawdę im zależy na jego pracy.
Sieć salonów rozwijała się z roku na rok i tuż przed II wojną światową było ich prawie siedemdziesiąt w całych Stanach Zjednoczonych.
Na zdjęciu: Bette Davis czesana przez swojego przyjaciela Antoine'a na planie filmu "Biuro osób zaginionych". 1933 rok.