Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk wymyślił, że problem wypadków z udziałem rowerzystów rozwiąże przywrócenie obowiązku posiadania karty rowerowej. I trudno powiedzieć, co jest gorsze: ten komunistyczny w duchu pomysł czy entuzjazm, jaki wywołał u wielu osób - pisze Łukasz Warzecha dla WP.