Może już w przyszłym tygodniu minister Witold Waszczykowski znajdzie czas, żeby przeczytać liczące dwadzieścia stron stanowisko Komisji Europejskiej w sprawie stanu praworządności w Polsce. Jakimś dziwnym trafem ministrowi Konstantemu Radziwiłłowi też z grubsza tydzień zajęło wybranie się do pielęgniarek strajkujących w Centrum Zdrowia Dziecka. Rząd Beaty Szydło wydaje się mieć jedną żelazną zasadę: Jak się pali, to nie rwać się do gaszenia. Robić swoje. Albo samo zgaśnie, albo kto inny zgasi, albo się zobaczy. Ewentualnie patrz punkt pierwszy - pisze Jacek Żakowski dla Wirtualnej Polski.